Domowe sposoby na wykorzystanie energii słonecznej

Zagłębiając się w materiały na temat kolektorów słonecznych i nowoczesnych ogniw fotowoltaicznych, zapominamy czasami, że już w poprzednich tysiącleciach ludzie potrafili wykorzystywać energię słoneczną do swoich celów.

Okazuje się, że nawet najprostsze rozwiązania mogą ułatwić życie i przynieść satysfakcję tym, którzy potrafią je zastosować.

Wzory znad Morza Śródziemnego

Odwiedzając kraje basenu Morza Śródziemnego można bardzo łatwo natknąć się na bardzo prostą odmianę "kolektorów słonecznych". Cudzysłów pojawia się tutaj nie bez powodu. Otóż "kolektory" te to po prostu duże beczki lub inne zbiorniki na wodę, montowane najczęściej na dachach budynków.

Woda w tego rodzaju zbiornikach bardzo szybko nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur, szczególnie w okresie sezonu letniego.

Oczywiście, wykorzystanie takiego "kolektora" ma ograniczony zakres - w odróżnieniu od bardziej skomplikowanych układów wyposażonych w nagrzewnicę i izolowany zbiornik na gorącą wodę. Zdarza się jednak, że nawet tak siermiężne urządzenia włączane są do ogólnej instalacji wodnej i wspomagają ogrzewanie wody na użytek gospodarstw domowych.

Polski klimat to nie tropiki

Nie da się ukryć, że to, co udaje się w krajach o ciepłym klimacie, w naszych warunkach niekoniecznie musi się sprawdzić. Niestety, dachowe beczki w pierwszą lepszą polską zimę rozsadziłby lód.

Mimo to, pomysłowość rodaków nie zna granic. Pewien oszczędny gospodarz spod Poznania wprowadził do Polski opisany powyżej patent. Co więcej, wykorzystał go do... pogrzewania wody w basenie.

Energia słoneczna jako zagrożenie dla małżeństw

Swój letni, odkryty basen (o wymiarach: długość 5m, szerokość 2m, głębokość 1,5m) w przydomowym ogródku zbudował na początku lat 90-tych. Ponieważ była to inwestycja raczej chałupnicza, nie zamontował w nim żadnego podgrzewacza wody.

Po kilku pierwszych, dość lodowatych kąpielach postanowił coś na to poradzić. Ponieważ naturalne ogrzewanie promieniami słonecznymi wody znajdującej się w basenie nie wystarczało, gospodarz zamontował wielką metalową beczkę tuż obok basenu. Wywołał tym oczywiście przerażenie swojej żony. Nastęnie, beczkę pomalował na czarno, żeby lepiej się nagrzewała. Żona już chciała się wyprowadzać, ale...

Okazało się, że pomysł rzeczywiście zadziałał. Woda znajdująca się w beczce nagrzewała się w trakcie upalnego dnia. Następnie, przelana do basenu podnosiła ostateczną temperaturę wody o parę stopni. Małżeństwo ostatecznie nie rozpadło się, ponieważ żona gospodarza była zwolenniczką kąpieli (wyjąwszy te lodowate, rzecz jasna).

>>> Wróć do spisu artykułów <<<