Skontaktuj się z nami, jeżeli chcesz tworzyć z nami ciekawą stronę o uwodzeniu, miłości i życiu w zwiąku. Czekamy na wszystkie pomysły, sugestie i uwagi. Napisz do nas na adres: sparowani@sparowani.net
Miłość to temat zawsze aktualny. Pisze się o niej piosenki, wiersze i powieści, robi filmy, maluje obrazy, rozmawia na ulicy...
Żeby skomplikować sprawę, człowiek nie ograniczył się do wymyślenia jednego rodzaju miłości. Nazywamy tak przecież zarówno uczucie dwóch zakochanych osób, jak i rodziców do dziecka.
O miłości mówi się tak dużo i przy tak wielu okazjach, że bardzo łatwo się na niej przejechać. Wiele osób nie radzi sobie z miłością, wiele osób po prostu jej nie rozumie.
W tym artykule postaramy się jak najlepiej opisać, czym jest miłość i jak ją odnaleźć.
Czym jest miłość
Chociaż przy tak romantycznym temacie powinniśmy raczej unikać jakichkolwiek definicji, wypadałoby przynajmniej zgrubsza wiedzieć, czym jest miłość według naukowców.
Najczęściej definiuje się ją jako uczucie przywiązania do czegoś lub kogoś. Uczuciu temu towarzyszy zwykle chęć ciągłego przebywania z obiektem miłości oraz (choć niekoniecznie) fizyczny pociąg do niego.
Wyróżniamy różne rodzaje miłości, od bezinteresownej, altruistycznej, przez przyjacielską, po romantyczną oraz zmysłową. Bardzo specyficzną formą miłości jest narcyzm, czyli uwielbienie samego siebie.
Co to znaczy, że kochamy?
Na miłość składa się wiele innych uczuć, choć zwykle rozgranicza się trzy najważniejsze, tzn. namiętność, intymność i zaangażowanie (wg. teorii Sternberga).
Na różnych etapach związku proporcje tych uczuć zmieniają się. Zwykle na początku przeważa namiętność i pożądanie. W ekstremalnym przypadku, tzn. w miłości platonicznej czy nieodwzajemnionej, miłość pozbawiona jest dwóch pozostałych składników. Człowiek pożądający nie ma możliwości spełnić się w sferze intymnej, niemożliwe jest także wytworzenie głębszego zaangażowania opratego na odpowiedzialności i trosce.
Warto pamiętać, że intymność w miłości to nie tylko sfera seksualna, ale także bliskie relacje oparte na komunikacji, zaufaniu i zrozumieniu. Prawdziwa intymność to zbliżenie nie tylko ciała, ale przede wszystkim duszy.
Zaangażowanie w związku z czasem zwykle nabiera na znaczeniu w tym sensie, że czujemy się za siebie odpowiedzialni, pomagamy sobie, wiążemy ze sobą długofalowe plany. Czasem zaangażowanie przy opisie teorii miłości zastępuje się zobowiązaniem. Często bowiem bywa tak, że osoby pozostające w długoletnim związku gubią gdzieś prawdziwe emocjonalne podejście i traktują wzajemne relacje na zasadzie rutyny, czy właśnie zobowiązania, które muszą wypełnić, aby zapewnić sobie spokój i szczęście.
Najczęstszym błędem w pojmowaniu miłości jest mylenie jej ze stanem, w którym znajdują się osoby zakochane. Zakochani owszem, odczuwają miłość, ale zwykle jest to uczucie niedojrzałe, impulsywne, oparte głównie na namiętności i pożądaniu.
W miłości trudno doszukiwać się jakichkolwiek racjonalnych i logicznych zasad. Kiedy mówimy o stanie zadużenia, w którym znajdują się osoby zakochane, o logice w ogóle nie może być mowy. Zakochani postępują irracjonalnie, nie są w stanie obiektywnie ocenić tego, co się z nimi dzieje.
Bez wątpienia jest to piękny stan, choć zdarza się, że prowadzi człowieka do nieszczęść. Tak ekstremalne uczucia, które np. pozwalają nie spać i nie jeść całymi dniami, w razie wystąpienia problemów w związku, mogą całkowicie wyprowadzić człowieka z równowagi.
Najbardziej dramatycznym finałem takich nieszczęśliwych miłości może być nawet samobójstwo - co niestety wciąż się zdarza.
Czy prawdziwa miłość istnieje?
Czym zatem jest prawdziwa miłość? Czy to miłość szalona, romantyczna, która całkowicie ogarnia człowieka i nie pozwala myśleć o niczym innym? Czy może miłość dojrzała, stateczna, pełna zrozumienia, ciepła i bezpieczeństwa?
Oczywiście, są to pytania retoryczne i nie ma sensu szukać na nie odpowiedzi. Każda forma miłości to coś cennego, ważnego. Każdą warto przeżyć. Choć bywają to przeżycia bolesne, zwykle stanowią najważniejsze życiowe doświadczenie człowieka, a wręcz świadczą o jego człowieczeństwie.
Nie bójmy się zatem miłości. I tej namiętnej, i tej statecznej, i tej codziennej, braterskiej, i każdej innej, która tak pięknie wzbogaca nasze istnienie.